czwartek, 1 grudnia 2011

good

Siedzą sobie sama w pokoju i liczę krokami, metry mojej samotności, których nie chcę i wyrzucam je przez okno i balkon na ulicę, myśląc, ze ktoś je zje, albo nadzwyczajniej w świecie się rozłoży na części pierwsze, a później zniknie. Niektóre z nich wkładam do puszki i palę, a następnie puszczam na wiatr popiół, który leci do waszych miast i zatruwa wasze powietrze, niestety część z nich powtórnie wraca do mojego pokoju ... Ah, jakże ludzie mnie denerwują myśląc i zapominając o tym, że życie to nie jest tabliczka mnożenia, której można sie nauczyć w dzień, dwa albo miesiąc. Aktualnie mam wrażenie, ze cały świat i wszystko co mnie otacza krzyczy. Wszyscy krzyczą. Ewentualnie płaczą. A najczęściej jedno i drugie. Życie mija mi powoli, wszystko jest spokojne i niesamowicie cudowne ostatnimi czasy, ah. Wieczorami czytam poezje, która wypełnia mnie całą, dość niesamowite, bo zawsze płaczę. Czasami się zapominam i wpadam w ciąg dnia, chodzę na każdą lekcje, "uważnie słucham" nauczycieli, wracam do domu, odrobie lekcje i siedzę na komputerze, co mnie natomias irytuje. Chciałabym nauczyć się stawiać pewne i swobodne kroki, umieć stawać się lepsza. Nie boję się latać, nie boję się ciemności, ale boję się ... nie, nie wypowiem tego na głos, choć niewypowiedziane dusi jeszcze bardziej. Cudowna melancholia, a te jej jesienne odcienie, to sama czysta forma dołowania, ojej.
 Pokój to pokój, mój własny kąt, w którym mogę robić wszystko co chcę, jednak moja mama nie rozumie tego, że bałagan, a raczej mój artystyczny bałagan w moich 4 ścianch, odzwierciedla moją artystyczną duszyczkę. No to jeszcze wrzucę piosenkę, którą wczraj znalzlam i która zawładnęła moim wczorajszym i dzisiejszym wieczorem :

6 komentarzy:

  1. Dzięki za info :)Uwielbiam Twoje notki.:P

    OdpowiedzUsuń
  2. bardzo fajna piosenka. :):)
    obserwuję. :)

    OdpowiedzUsuń
  3. :)świetny post!

    OdpowiedzUsuń
  4. dziękuje za informację (:
    nie mogłabym żyć bez twoich postów!

    OdpowiedzUsuń
  5. Trafiłam na Twojego bloga przypadkiem i własnie za to kocham przypadki - czasem dzięki nim odnajdujemy coś genialnego, jak na przykład ja Twojego bloga. To dziwne, ale kiedy czytałam pierwsze zdania Twojego bloga, poczułam się tak jakby ktoś wyjął z mojej głowy myśli i przerzucił je na papier. Masz talent do pisania. A samotność to cholerna i straszna trwoga, ale jednocześnie jedyny stan, w którym możemy tak naprawdę poznać otaczający nas świat, ludzi, a przede wszystkim siebie.
    Obserwuję, bo ten blog jest genialny, zapraszam do mnie, też liczę na obserwacje z Twojej strony.

    OdpowiedzUsuń
  6. Piszesz wspaniale, kocham te notki <3

    OdpowiedzUsuń