czwartek, 1 grudnia 2011

go go go

Nie wiem jak można tęsknić, tak cholernie tęsknić za czymś, czego się tak naprawdę nie miało? Dlaczego nie można się pogodzić ze stratą czegoś co nie było dla Ciebie przeznaczone? A zwiódł tylko jeden człowiek ... Ale uświadomiłam sobie, że tak naprawdę jestem do niego tylko przywiązana, tak jak inni do szminki, komórki, zakupów i innych pierdół. Ostatnimi czasy za dużo palę i za dużo przeklinam. W mojej głowie gromadzą się przeróżne myśli, nad którymi czasami nie potrafię zapanować. Zaczęłam uciekać od normalności, ludzie coraz bardziej mnie przerażają, a raczej ich fałszywość i dwulicowość, sztuczność na każdym kroku i te głupkowate teksty, z dupy wzięte, którymi chcą się popisać swoją "inteligencją", którą wyczytali na fejsie czy nauczyli się jakiejś regułki dotyczącej życia i każdemu to wpajają, myśląc, że ktoś nabierze się na ten jakże tani chwyt. Zazdrość między ludźmi również mnie przeraża, niby wielcy przyjaciele, ale jak komuś lepiej się układa lub mają coś czego ten ktoś nie ma od razu włącza się czerwona lampka zazdrości. Coraz bardziej zaczynam w nich wątpić, czasami zapominają kim są. Ja staram się jak mogę. Nie może być dobrze tylko mi. Muszę być sobą, ale też nie sama sobie. Chcę dać światu siebie, to jaka jestem, taka jaka jestem dla nich, powinnam. I tak każdego dnia odrywam od siebie kawałek prawdziwego ja, ale nagle zdałam sobie sprawę, że już nie ma co odrywać a ja to ... nie ja.  
 Dziś w nocy napisałam kilka wierszy, może kiedyś je wrzucę, chociaż wydają mi się tak banalne i bezsensowne. Poezji Poświatowskiej i Zdanowicz. Ich wiersze ociekają finezją, są wysublimowane i delikatne. Codziennie mnie zaskakują, a czasem nawet doprowadzają do łez. Te dwie artystki zawładnęły moim ciałem i duszą. Ah, całe życie to poezja. 




  
 Już 2 dzień jak słucham tej piosenki. Cały dzień potrafie chodzić i ją nucić. Do tego jej tekst, ojej. 
U mnie wszystko w porządku własnie pije wino i palę kolejnego papierosa. Jest cudownie, zdecydowanie. Zaczęłam wychodzić z domu, ale to jeszcze bardziej wysysa ze mnie energię, nie dość że pogoda, to jeszcze ludzie, wszyscy tacy smutni i bez koloru. Wole posiedzieć z książką i wyczytywać wszystkie literki. Ah, chciałam wam powiedzieć, że mimo tak wielkiego zainteresowania i wychwalania Paula Coelho ja go osobiście nie lubie, właśnie skończyłam czytać jego 3 książkę i doszłam do wniosku, że w każdej chodzi prawie o to samo, a jego cytaty zaczynają się stawać denne i oklepane. A moje serce nadal zepsute i niemądre. 


1 komentarz:

  1. Wrzuć te wiersze, chociażby dla mnie ;)! Sama piszę, na 100% mi się spodobają w końcu w każdej twojej notce byłam/jestem zakochana <3 I nie zamierzam teraz popisać się fałszywością, żebyś weszła do mnie na bloga i mi dała komentarz, zlej sprawe. Proste. Z pisarzy polecam Nicholas Parks, kup sobie jakąkolwiek książkę ;) A może jak wyjdzie moja... to kiedyś ją przeczytasz..

    Tak obserwuję <3 tradycja ;)

    OdpowiedzUsuń